Nadszedł dzień
podróży, kiedy Viktoria miała się wyprowadzić do Murine Town. Miała wszystko spakowane, niektóre
meble miała przewieźć firma transportowa. Dziewczyna za nim wsiadła do taksówki pożegnała się ze
swoimi rodzicami i rodzeństwem. Pożegnała się ze swoim pokojem. Kiedy siedziała w aucie,
pomachała do swoich
bliskich i odjechała. Viktoria wiedziała, że będzie bardzo tęskniła za krewnymi. Z nią podróżuje
jej ukochany pupil. Fado był jeszcze szczeniakiem rasy owczarka niemieckiego.
Kochała go za to, że gdy Viktoria potrzebowała kogoś
bliskiego, on zawsze przy niej był. Viktoria leci do Murine Town, aby poznać
kogoś,
ale i odpocząć od tego wszystkiego, co działo się w
jej życiu.
Pragnęła zaznać spokoju. Od bardzo dawna go potrzebowała. Dojechała na lotnisko,
wysiadła z samochodu i
poszła na odprawę. Po
jakiś 30
minutach była już samolocie. Po długiej i wyczerpującej
podróży samolotem, odebrała swoje osobiste rzeczy i pojechała miejską
taksówką pod
podany adres , który mieścił się w wiadomości zawartej w SMS’ie. Gdy go zobaczyła, szczęka
jej opadła na dół. Była zakochana z
tym domu. Minęła furtkę,
otworzyła drzwi kluczem
i weszła do tego uroczego miejsca, które od tej chwili był jej własnością.
Ponieważ
zbliżał się późny wieczór, Viktoria położyła się na łóżku i
zasnęła. Następnego dnia nadszedł piękny dzień. Viktoria postanowiła, że posprząta i umebluje swoje własne cztery kąty. Zaczęła wszystko od łazienki kończąc na
przedpokoju. Po kilku męczących godzinach, dziewczyna upiększyła swój dom. Firma, która transportuje
meble, przywieźli nowe meble i dodatki. Viktoria zadbała o nowe firanki
i zasłony, które powiesiła przy oknach w
przeróżnych
pomieszczeniach. Młoda kobieta, gdy zobaczyła efekty swojej pracy, mogła
wreszcie odpocząć w swoim nowym, umeblowanym i odświeżonym
mieszkaniu. Zbliżał się wieczór, Viktoria wzięła relaksującą a
za razem głęboko oczyszczającą kąpiel.
Kąpiel
ukoiła jej ciało. Jej pupil, też miał swój kąt i
mógł mieszkać w
pięknym
zamku, który kupiła w Internecie. Bardzo się ucieszył Fado, ponieważ mógł rządzić w swym królestwie. Viktoria zgłodniała, więc poszła do nowej kuchni i zrobiła sobie pyszną
kolację.
Oczywiście
szczeniak też miał możliwość skosztować rarytasów, które Viktoria przywiozła ze sobą. Dziewczyna dowiedziała się, że w
tym mieście
jest ta karma, ale jest bardzo droga, więc muszą jej kupować rodzice w NY i wysyłać kurierem, bądź pocztą do niej. Ponieważ nadeszła noc, położyła się spać.
Kiedy się
obudziła, zawitał nowy dzień. Viktoria zrobiła poranną
toaletę.
Ubrała na siebie
rurki, t-shirt z kolorowym nadrukiem oraz bransoletki. Zjadła śniadanie,
oraz nakarmiła szczeniaka. Dziewczyna uwiązała psa na smyczy i poszła na poranny
spacer. Kiedy stanęła przed
drzwiami, zauważyła gazetę i od razu ją podniosła. Położyła ją na komódce, która stała na przedpokoju i zamknęła za sobą drzwi. Kierowała się w stronę
parku razem z Fado. Ponieważ było rano, przewijało się obok niej wiele ludzi, spieszących
się do
pracy. Viktoria myślała, aby dorabiać sobie, ale nie wiedziała za bardzo gdzie i jakie
lokale znajdują się w nowym miejscu. Po godzinie, wróciła z psem do
domu. Usiadła w jadalni przed laptopem i poszukała o historii tego miasta. Znalazła wiele
interesujących ją informacji. Po chwili przypomniała sobie, że
gdy wychodziła z domu, na komodzie zostawiła gazetę. Poszła po nią i po chwili siedziała na krześle i
przeglądała, aby dowiedzieć się,
czy są
jakieś
oferty pracy.
[ Opisałam tu kilka dni z życia Viktori. Jestem tu po to, aby nauczyć się czegoś nowego, więc oczekuję od Was szczerych wypowiedzi na temat mojego tekstu. Wszystkie uwagi będę brała pod uwagę, lecz bardzo nie miłe komentarze, są nie mile widziane. ;) ]
2 komentarze:
[Dobrze, że próbujesz pisać, ale robisz sporo błędów, więc ćwicz, ćwicz, ćwicz! Przede wszystkim - dużo czytaj, bo to pomoże Ci nabrać odpowiedniej lekkości i łatwości w tworzeniu własnych tekstów.
A co do notki - napisana prostym językiem, bez udziwnień, co zdecydowanie mi się podoba, ale pozbawiona... celu? Nie wiem, czy wyniosłam z niej cokolwiek, początkowo nawet nie chciałam jej czytać, ale skłonił mnie Twój komentarz. Mnóstwo błędów, ale to jest coś, nad czym można pracować: powtórzenia, pogubione przecinki, jakieś błędy ortograficzne nawet wyłapałam, ale też brak formy (czyli brak akapitów, w tym wypadku).
Chyba tyle ja. Na przyszłość - spróbuj czegoś innego poza suchym opisywaniem poczynań swojej bohaterki. Może opis jej przeżyć wewnętrznych i uczuć albo opowiadanie z akcją? Bo przyznasz, że tu tej akcji nie było.
Życzę powodzenia w dalszym tworzeniu.
Autorka Leośka, czyli Lola ;)]
Hm.. niby fajne, ale trochę nudne. Opisałaś trzy dni, w tak krótkiej notce? Jak tak można ? ^^
Prześlij komentarz