OGŁOSZENIA

-

19 czerwca 2012

Jak każdy złaknioty kopulacji samiec pozorowałem miłość.

 
Christian Gervasi
Trzydziestoczteroletni nauczyciel plastyki
Urodzony w Nowym Yorku
Biseksualista
 
Jeden, czyli: Christianie, twoje życie jest wspaniałe!
Narodziny Christiana były wydarzeniem ogólnoświatowym. W prawie każdej stacji telewizyjnej pokazywano tego brzdąca. Zanim jeszcze przyszedł na świat, całe jego życie z góry było już zaplanowane. Ociec, król hazardu, zbił fortunę na kasynach w Las Vegas. Teraz stać go na to, by deklarować swoje sympatie w Waszyngtonie. Multimiliarder. Jego żona, niekoniecznie błyskotliwa, natomiast olśniewająco piękna, została modelką w wieku siedemnastu lat. Zdobyła wiele cennych nagród, została między innymi okrzyknięta najpiękniejszą kobietą świata. Nawet kiedy jej kariera przygasła, nie dała się zepchnąć z pierwszych stron gazet, bo znalazła sobie nowe zajęcie. Projektowanie mody. Chris od najmłodszych lat był śledzony przez kamery prawie na każdym kroku. Zarówno ojciec jak i matka traktowali go jak ósmy cud świata, co owszem, na początku wydawało się chłopcu wspaniałe. Dostawał to, co chciał. Miał zawsze najlepsze ubrania. Mógł wymagać od rodziców najdurniejszych prezentów, a ci i tak daliby je synowi bez nawet mrugnięcia okiem. 

Dwa, czyli: Christianie, chyba nie jest aż tak kolorowo!
Gorzej było z wychodzeniem na imprezy czy szkołą. Uczyć musiał się w domu. Bano się bowiem, że coś może mu się stać, więc zabezpieczano go na wszelkie możliwe sposoby. Wszędzie miał obstawę. Mając szesnaście lat po raz pierwszy udało mu się uciec swoim opiekunom. Wtedy też zaliczył pierwszego papierosa, kaca i dziewczynę. Wrócił do domu, kiedy to jego rodzice zawiadomili już policje, a pół miasta zostało zbudzonych, bo synalek bogaczy zaginął. Jak można się domyślić, jego ochroniarzy zwolniono, a nowi nie byli dla niego już tak łaskawi jak poprzedni. Więcej czasu spędzał w domu na nauce. Szczególnie upodobał sobie plastykę, bo okazało się, że ma do tego niezłą smykałkę. Staruszkowie nie koniecznie byli tym zachwyceni, jednak póki siedział u siebie i nic nie rozrabiał mógł malować do woli.
Trzy, czyli: Christianie, nie czujesz, że coś się rozpada?
W wieku dwudziestu jeden lat, kiedy prawnie był już całkowicie dorosły, jego rodzice nadal przejawiali skłonności nadopiekuńcze, co doprowadzało go do szału. Ich zdaniem Chris dostawał wszystko, co tylko chciał. Szczególnie, że ojciec zaczął wprowadzać syna w swój biznes. Była to kolejna rzecz, do której miał dryg. I mimo, że stosunki z tatuśkiem nie były zbyt dobre, to ich współpraca w firmie zawsze owocowała kolejnymi zerami na koncie. Studiował przedsiębiorstwo ze względu na rodziców. Sam jednak uparł się, by zająć się również plastyką i mimo protestów i tak zrobił co chciał. Na trzecim roku studiów prywatny samolot, którym lecieli państwo Gervasi uległ wypadkowi. Dwudziestotrzyletni wówczas Christian stracił wtedy jedyną rodzinę, został też jedynym spadkobiercą wielkiej fortuny jak i firmy ojca. Wtedy jego życie zmieniło się całkowicie. 
 
Cztery, czyli: Christianie, czyżbyś dorósł?
Stał się panem swojego życia i – mimo że, śmierć rodziców była ciosem – nie mógł zapomnieć, że dopiero teraz tak naprawdę zacznie żyć. Korporacją na razie zajmował się zarząd, żeby Chris mógł skończyć studia. Stało się to jednak niemożliwe, bo wokół jego osoby rozpętało się medialne piekło. Nie mógł nawet wysunąć nosa z domu, co też zmusiło go do nauki bez wychodzenia. Wykupił dla siebie najlepszych nauczycieli i w ten właśnie sposób otrzymał dyplom ukończenia szkoły wyższej. Jako upieczony absolwent zorganizował wielką imprezę, na którą zaprosił nawet paparazzi. Od tamtej pory przestał się ukrywać, a jego życie nabrało rozpędu. Firmą zajmował się perfekcyjnie, a w wolnych chwilach zajmował się sobą. Dużo czasu spędzał na różnych imprezach, raz oficjalnych, innym razem mniej. Zmienił się. Z chłopaka, który ledwo pojawiał się w mieście, teraz rzadko kiedy można było zobaczyć go w mieszkaniu. Bogate życie erotyczne było dla wszystkich portali plotkarskich prawdziwą bombą. Nagłówki z jego imieniem, co raz częściej pojawiały się na łamach największych pisemek. Megaloman, skupiony na własnej doskonałości, samozadowoleniu oraz świadomości własnej wartości, znaczenia i możliwości. Egocentryk, postrzegający świat wyłącznie z własnego punktu widzenia. Choleryk. 
 
Pięć, czyli: Christianie, to twój powrót na szczyt!
Sielanka trwała przez kilka lat. Co noc spotykał się innymi kobietami czy mężczyznami, bez większej różnicy. Imprezował. Zawsze w dobrym stylu. Nie dawał powodów by można było z niego zakpić. Nie pił dużo. Mówił stanowcze nie narkotykom. Popierał akcje charytatywne. Często wypowiadał się w telewizji. Przez jakiś czas zajął się nawet śpiewaniem. Wydał jedną płytę, która zresztą osiągnęła spory sukces. Gervasi jednak doszedł do wniosku, że nie jest to jednak to, co chciałby robić w życiu i odłożył na bok karierę muzyczną. Firma ojca przynosiła co raz większe zyski i Christian został okrzyknięty najlepszym biznesmenem roku. Na gali rozdania nagród poznał piękną aktorkę, która od razu wpadła mu w oko. Przez jakiś czas spotykali się, a w gazetach już okrzykiwano ich rychły ślub.
 
Sześć, czyli: Christianie, oszalałeś?!
Wtedy jednak, stało się coś co po raz kolejny wywróciło życie mężczyzny do góry nogami. Rose, dziewczyna Chrisa, zaszła w ciążę. Trudno powiedzieć, co wtedy czuł, ale na pewno nie radość. Doszedł też do wniosku, że nie może wychowywać dziecka w sposób, jaki wychowywano jego. Prasa nie mogła się o niczym dowiedzieć, toteż Christian wymyślił plan, który miał uratować skórę jego – jak się później okazało – syna. Zniknął. Razem z ciężarną kobietą po prostu zapadli się pod ziemię. Firmę zostawił pod dobrą opieką swojego przyjaciela, a sam wyprowadził się z Nowego Yorku. Dziewięć miesięcy po poczęciu, dwudziestodziewięciolatek został ojcem. W tym samym czasie rozpoczęły się problemy pomiędzy nim, a Rose, które doprowadziły do rozstania. Para uzgodniła, że Chris będzie widywał się z młodym Jesse’em w weekendy.
Siedem, czyli: Christianie, to chyba najgłupszy pomysł świata!
W jego życiu pojawiło się następujące pytanie: co teraz? Długo zastanawiał się czy wrócić, do dawnego życia, jednak w końcu zdecydował się wybrać kolejne miasto, by tam zamieszkać, z nadzieją, że nikt go tam nie rozpozna. Zdecydował się na Murine Town, sam do końca nie wiedząc dlaczego. Sprawy w firmie załatwiał telefonicznie. Spotykał się z synem w wyznaczonych dniach i musiał przyznać, że nawet mu się to wszystko podobało. Paparazzi w końcu przestali węszyć i go szukać, toteż Christian postanowił zacząć gdzieś pracę. Niekoniecznie miał zamiar zajmować się tym samym, co w firmie ojca, bo w końcu to wciąż musiał robić – telefonicznie czy nie, ale jednak. Wtedy właśnie znalazł posadę wykładowcy na Muryńskim Uniwersytecie. Zajmuje się sztuką, a dokładniej malarstwem.
Osiem, czyli: Christianie, a może dowiemy się czegoś więcej?
Christian nie mógł zrezygnować jednak z luksusów, w jakich żył przez trzydzieści lat, więc jego mieszkanie w Murine Town (a raczej jego obrzeżach) to prawdziwy raj. Kupione na fałszywe nazwisko, by nie zwracać na siebie uwagi, robi to i tak swoim wspaniałym wyglądem. Sam pewnie dokładnie nie wie ile jest w środku pokoi, ale po co komu ta wiedza? Ważne, że Chris może tam szaleć do woli. Wciąż nie zmienił swojego sposobu bycia, bo nadal zachowuje się jak wieczny Piotruś Pan. Egocentryczny i wpatrzony w swoje cztery litery, pozbawiony jakichkolwiek zahamowań. Wciąż spotyka się z wieloma kobietami i mężczyznami, uważając to za wspaniałą rozrywkę. Po pracy rzadko kiedy można zobaczyć go, by kręcił się po szkole, bo na pewno może sobie znaleźć o wiele produktywniejsze zajęcie. Jego nauczanie jest dość niekonwencjonalne. Rzadko kiedy każe uczniom po postu coś namalować. Kreatywny geniusz zawsze wymyśli coś, by pognębić trochę młodociane umysły. Tylko jak go tutaj nie lubić? Mimo, że jest sarkastycznym dupkiem, ociekającym forsą, wciąż ma w sobie wiele uroku, któremu trudno się oprzeć. Często można zobaczyć go na różnych imprezach, gdzie wciąż mimo wieku, nikt nie skąpi mu komplementów. W jego garażu stoi cały rząd najnowszych i najdroższych aut. Może kiedyś, gdy poznasz go bliżej, zabierze cię jednym z nich na wycieczkę do swojego świata…
Album | Notki
Dziewięć czyli: Christianie, a może dasz wypowiedzieć się autorce?
Na zdjęciach można zauważyć cudownego Roberta Downey’a, Juniora. Więcej zdjęć jego wspaniałej facjaty oraz domu można znaleźć w Albumie. Na wątki zawsze jestem chętna, więc nie ma potrzeby pytania o nie. Mogę zacząć, jeżeli podrzuci mi się jakiś pomysł. W razie czego zawsze można zrobić burzę mózgów. Mam nadzieję, że Christian dobrze się tu przyjmie.

2 komentarze:

Alison Harsh pisze...

[Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobra karta, w dodatku użyłaś w niej jednego z pięciu najpiękniejszych męskich imion świata :). Zaraz dodam swoją kartę to zobaczymy, czy będziesz miała ochotę na wątek. Ja już mam, i to wielką. Moja Ali jest prawniczką, możnaby to uznać za punkt zaczepienia. Ale jeśli będziesz miała ochotę na jakiś wątek, to - proszę - zacznij. Nie jestem w tym najlepsza. Niby każdy tak mówi, ale ja naprawdę miewam dziwaczne, głupie, wręcz niedorzeczne pomysły, które nie każdemu przypadają do gustu :).]

Alison Harsh pisze...

Już się pojawiłam na blogu, jak coś :)