
Amarette 'Am' Coliee
Amarette Julliane Palermo Valerie Summer Coliee
Amarette Julliane Palermo Valerie Summer Coliee


'Mimo wielu imion mam tylko jedną twarz. Zapomniałeś już o tym?'
Nie opowiem wam nigdy o sobie. Nienawidzę tego. O moje życie możecie spytać się mojej matki przewracającej się w grobie lub mojego ojczulka czyszczącego kotły w piekle. Żadne z nich nie trafi nigdy do nieba. Matka zabiła mojego brata. Michael miał cztery lata. Sprzątała w domu. Butelkę z żrącym płynem zostawiła otwartą. Michael wypił kilka łyków. To był moment. Byłam przy tym. Stałam w drzwiach kiedy krzyczał. Nie potrafiłam zrobić kroku. Miałam osiem lat. Dziecko nawet o rok starsze zareagowałoby tak samo. Widziałam jak jego buzia zaczyna zmieniać kształt. Szyja zaczęła robić się czerwona. Widać było przełyk na wylot. Wtedy ojciec zakrył moje oczy. Nikt nie chciał żebym widziała takie rzeczy, a zwłaszcza ojciec. Nacierpiałam się już patrząc na to jak babcia umierała. Rodzice nie chcieli być aresztowani. Zakopali Michaela w ogródku za domem. Włożyli go do worka, wcześniej wkładając tam jego misie i kocyk pod którym spał. Jeżeli ciebie przynudzam to lepiej od razu przestań czytać. Ta historia nie skończy się Happy Endem. Jest to kluczowe wydarzenie w historii mojego życia. Matka nie mogła się pozbierać. Po pracy chodziła do baru. Kiedyś ktoś zaproponował jej narkotyki. Zaczęła ćpać. Wracała do domu naćpana, aż w końcu nie wróciła. Ojciec do tamtego czasu był najbliższą mi osobą. Kiedy matka nie przychodziła do domu przez tydzień, zadzwonił na policję. Po dwóch dniach znaleźli jej ciało na zapleczu jednego z klubów nocnych. Przedawkowała. Wtedy ojciec załamał się. Zaczął pić.
Nie chodził do pracy. Żebrał na ulicy żeby dać mi coś do jedzenia. Mimo że wyrosłam z każdego ze swoich ubrań chodziłam w nich nadal. W końcu się wykończył. Alkohol go zabił. Nie wiem jak. Wiem że spał tego dnia na ulicy a był mróz na dworze. Nie został zidentyfikowany. Byłam za mała żeby to stwierdzić, zaś teraz nie pamiętam nawet jak wyglądał. Trafiłam do sierocińca. Najpierw rodzice narkomani i pijacy, a potem rówieśnicy którzy chcieli się wyrwać żeby zapalić, naćpać się czy upić. Najpierw chodziłam dla towarzystwa. Potem zaczęli wyznaczać dawki narkotyków dla mnie. Alkoholu nigdy nie brakowało więc mogłam wypić co najmniej jedną butelkę. Z papierosami o dziwo nie spotykałam się na tych spotkaniach. Ponoć palili gdzie indziej. W końcu trafiliśmy wszyscy na odwyk. Każdy do innej placówki. Nie byliśmy już nierozłączni. W miejscu gdzie trafiłam ja, poznałam Amelię. Dziewczyna która uwiodła nawet moje serce. Trafiła tam z powodu swoich rodziców. Nie chcieli jej oddać do domu dziecka więc dawali jej papierosy do palenia. Ponoć tego nie lubiła. Nigdy nie sądziłam że ten odwyk coś da. Amelia zmieniła mnie. Zakochałam się w niej. Nasza miłość kwitła. Ona kochała mnie jeszcze bardziej. Po dwóch miesiącach odwyku wszyscy już wiedzieli ile lesbijek mają na stanie. Dwie. Mnie i Amelię. Wyszłyśmy w tym samym czasie. Wszystko dzięki Amelii. Razem przeprowadziłyśmy się do Murine Town. Zamieszkałyśmy razem. Jesteśmy w tym samym wieku.

'Zawsze nazywaj rzeczy po imieniu. Strach przed imieniem wzmaga strach przed samą rzeczą.'

'Być może prostytutki mają imiona, lecz żyją w świecie, w którym imiona nie istnieją.'

'Zostawiajmy po sobie dobre imię i trwałą pamięć wśród
śmiertelnych, aby życie nasze nie przeszło nadaremnie.'

'Ludzie, którzy wiele czytają na ulicy, zazwyczaj bardzo mało czytają w domu.'

Nie jestem jedną z tych blondynek dla których najważniejsze jest to żeby mieć czyste buty, złotą kurtkę i cekinowe spodnie. Owszem lubię wyglądać zachwycająco ale bez przesady. Wystarczy czerwony dywan i lampka wina. Mam niebieskie oczy. Mają odcień morza, ale że nie lubię morza mówię że są koloru seledynowego. Moja cera zawsze i na zawsze jest i będzie jasnej karnacji. Jestem blada jak ściana. Nie, nie jestem albinosem choć zapewne wiele osób tak sądzi. Jestem dość wysoka. Ech... niech już będzie bardzo wysoka. Mierzę bowiem 180 centymetrów na płaskiej podeszwie. W szpilkach mam już 185 centymetrów. O grozo... Nienawidzę wysokich ludzi... Sama jestem wysoka, i to jest właśnie wyjątek. Nie jestem gruba i ani mi się waż mówić że jestem chuda. Jestem w normie i to jest najważniejsze. Noszę to co chcę i nikt tego nie zmieni. Nawet Amelia. Raz w sweterku od babci a innym razem w samym staniku i krótkich spodniach. Maluje się dość mocno ale tak się sobie podobam a to jest najważniejsze. Nigdy nie wyjdę do ludzi bez pomalowanych oczu. To wystarczy.
'Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem.'

Dodatkowe Informacje
- Raz na jakiś czas zapali papierosa.
- Śpi ze swoim niebieskim misiem, którego dostała od Melci.
- Jest uczulona na czereśnie i wiśnie.
- Uwielbia truskawki i jagody,
-Nienawidzi w-fu. Bieganie przytłacza ją o zawroty głowy a skakanie i rzucanie wywołuje wymioty.
- Ma kota Lucyfera
-Śpiewa doskonale. Nieraz chciała wejść na scenę. Za każdym razem zrządzenie losu odbierało jej dech w piersiach.
-Mimo że nie boi się ludzi, to nienawidzi występować publicznie.
-Śpiewa doskonale. Nieraz chciała wejść na scenę. Za każdym razem zrządzenie losu odbierało jej dech w piersiach.
-Mimo że nie boi się ludzi, to nienawidzi występować publicznie.

Galeria | Afiliacje | Kartki z pamiętnika

W skrócie
Amarette Julliane Palermo Valerie Summer Coliee
Urodzona 13 czerwca 1993 roku w Nowym Jorku.
Studiuje muzykę na Uniwersytecie Muryńskim. Pracuje w Helvete, skelpie muzycznym.
Zamieszkuje mieszkanie w centrum Murine Town wraz ze swoją dziewczyną Amelią.
Biseksualistka.

Witam. O wątki nie pytam tylko zaczynam. Wszelkie pomysły co do mojej postaci proszę przekazywać mi za pomocą komentarzy. Odpowiadam we własnej kolejności więc nie srać mi się że nie odpowiadam. Jak mam wenę to zaczynam jak nie mam weny to wymyślam powiązanie. Na zdjęciach Taylor Momsen. Piosenka w załączniku to The Pretty Reckless - Wonderwall. Owa Amelia która występuje dość często w KP jest do przejęcia. Chętną osobę która poprowadziłaby ją proszę o kontakt. Zakładki będą kiedyś uzupełniane. Kiedyś znaczy mniej więcej wtedy jak coś trzeba będzie dopisać. Tymczasem zapraszam do wątków. Am gryzie, ja też ale jak spokojnie zaczniecie postaramy się być spokojne. Mam nadzieję że zbytnio nie przestraszyłam was. A no i z góry przepraszam za wygląd KP, ale jeszcze nie wbiłam się w świat Blogspota. Czas na nowe doświadczenia! Nie wiedziałam jak napisać żeby osoby o słabych nerwach, i nie gustujące w wątkach seksualnyych nie czytały tego więc przepraszam was kochani!
6 komentarzy:
[Hej :) Pomysł na wątek lub powiązanie?]
[A jakie to pomysły? Bo mogę zacząć.]
[Może być, to zaczniesz,. bo dzisiaj już nie mam siły. ]
[Witam. Masz może jakieś pomysły na wątek?]
[Witam. Mam pewien problem, gdyż na Onecie to właśnie ja miałam wizerunek Taylor Momsen. Jako, że blog nie powstaje od nowa tylko został przeniesiony może uda się nam dogadać. Korzystałam tam z jednego zdjęcia, z którego nie chciałabym rezygnować. Taylor nie była tam aż tak podobna do tej z twoich zdjęć.
http://img18.imageshack.us/img18/6874/avatartaylormomsenbylau.png
Odpowiedz pod tym komentarzem.]
[Ja nie mam nic przeciwko. I z góry 'przepraszam' że zabrałam ci wizerunek postaci którego używałaś na onecie. Jeżeli chcesz jakiegoś zdjęcia jeszcze użyć to śmiało.]
Prześlij komentarz